Co robimy źle?
Przykładowe błędne cele językowe na każdym poziomie językowym:
- Chcę tylko nauczyć się mówić po angielsku, nie mam zamiaru niczego pisać, nawet pocztówki!
- Nauczę się języka bez znajomości gramatyki i wszystkim pokażę, że można.
- Nie będę uczyć się niczego na pamięć.
- Nie mam czasu na powtórki i zadania domowe, codziennie będę się uczył nowych słówek.
- Będęt oglądać seriale na Netfliksie albo czytać ebooki na Kindle’u, a może tylko słuchać podcastów na Spotifaju i będzie cacy.
Jesteśmy bardzo różni, wszyscy obieramy różne strategie uczenia (się) i motywacje do nauki jezyków też mamy kolorowe. Rzecz w tym, że jeśli zależy wam na mięsistej komunikacji w obcym języku, będą potrzebne konkretne i zbilansowane cele.
Taksonomia Blooma a cele językowe
Bardzo rzetelnie do tego tematu podszedł jeden z moich ulubionych przegości – Benjamin Bloom (czytajcie tu) – który sklasyfikował m. in. cele nauczania w sferze kognitywnej. Chociaż Taksonomia Blooma powstała w 1956r. na potrzeby dydaktyki i psychologii ogólnej, jest to najlepsze narzędzie po dziś dzień również dla językowców, a wygląda tak:
Opracowanie graficzne i tłumaczenie na podstawie państwa tutaj
Rzucam cytat, żebyśmy się dobrze zrozumieli:
Człowiek, który chce latać nie może zacząć od latania, musi najpierw nauczyć się chodzić. Fryderyk Nietzsche
Założenia taksonomii są jasne jak słońce: nie można zrozumieć nowych elementów bez zapamiętania, nie można ich zastosować bez wcześniejszego zrozumienia, nie można czegoś poddać analizie nie stosując tego wcześniej i nie można stworzyć czegoś bez analizy i ocenienia. Łatwo zauważyć, że hierarchia nie jest przypadkowa, a poszczególnych poziomów nie możemy wykluczyć, żeby osiągnąć najwyższe umiejętności kognitywne: tworzenie i zdolność oceny. I to w nauce języków jest najważniejsze.
Ustalenie własnych lub czyichś celów w nauce języka, które będą bazować na taksonomii wyżej, przyniesie mnóstwo glottodydaktycznych korzyści.
Jak to interpretować i osiągnąć najwyższy cel w dydaktyce języka? Już piszę.
Na potrzeby językowców
1. Zapamiętywanie
W teorii:
Poziom pierwszy nie oznacza tylko uczenia się na pamięć słówek. Najprościej ujmując, to etap zdobywania wiedzy, nazywanie pojęć, rozpoznanie wyrażeń i konstrukcji językowych nowych i poznanych wcześniej. W wielkim skrócie: zapamiętywanie, zapisywanie, nazywanie, rozpoznawanie, powtarzanie, porządkowanie, wyliczanie słówek, wyrażeń, gramatyki, innych reguł, składni, dźwięków.
W praktyce:
Tworzymy bazę, która opiera się na waszej strategii uczenia się: listy stałych słów i wyrażeń, testy, fiszki, opisy, notatki, quizy, wszystkie materiały audio i video, audiobooki, ebooki, wizualizacje, ilustracje, infografiki.
2. Zrozumienie
W teorii:
Kolejny poziom polega na dobraniu odpowiedniego kontekstu, który pozwoli rozłożyć bazę na części pierwsze, żeby ją poprawnie interpretować. Tutaj: klasyfikacje, tłumaczenia, przykłady, odnośniki, pisanie, dyskusje, objaśnianie słówek, wyrażeń, gramatyki itd.
W praktyce:
Szukamy przykładów (np. słówka i przykład zdania), synonimów. Tworzymy parafrazy, mapy myśli, objaśniamy termin drugiej osobie albo sobie przed lustrem, odgrywamy role, wypełniamy testy.
3. Zastosowanie
W teorii:
Ten poziom ma na celu sprawdzenie czy potrafimy znaleźć zależność między poszczególnymi elementami języka i czy będziemy potrafili rozwiązać problem w oparciu o zdobytą wcześniej wiedzę.
W praktyce:
Stosujemy poznane elementy językowe w nowych kontekstach, stwarzamy hipotetyczne sytuacje, próbujemy oglądać filmiki, wywiady na dany temat i jeszcze raz powtarzamy.
4. Analizowanie
W teorii:
Poziom wyżej plasuje się badanie i rozkładanie naszej bazy z kontekstem na części składowe, określanie ich wzajemnego związku itd.
W praktyce:
Teraz będą nam potrzebne zadania, w których możemy porównać pewne elementy. Właściwymi przykładami mogą być fałszywi przyjaciele i kontekst komunikacyjny. Na tym etapie można nawiązać kontakt z innymi uczącymi się albo rodzimymi mówcami, urządzać debaty, dyskusje i bardziej zaangażować się w kulturowy obszar języka.
5. Ocenianie
W teorii:
Umiejętność z piątego poziomu pozwala nam nie tylko na ocenę własnych błędów, ale też wykorzystanie naszej językowej wiedzy w szeroko rozumianej dyskusji.
W praktyce:
Monitorowanie i weryfikowanie na jakim etapie jesteśmy (testy, egzaminy, lektor, kolega, sąsiad). Udzielanie się na forach internetowych, w mediach społecznościowych. Wszędzie, gdzie tylko będziecie mieli możliwość dzielenia się swoją opinią, ideami, wierzeniami, nerką, czym tam chcecie.
6. Tworzenie
W teorii:
Poziom syntezy obejmuje budowanie struktur lub wzorów z różnych elementów językowych, czyli łączymy wszystko w całość (często podświadomie). Właśnie tutaj nastąpi mięsista komunikacja, może wam się nawet przyśnić młody Szekspir mówiący angielskim językiem miłości albo zaczniecie tłumaczyć abstrakcyjne rzeczy na język obcy (to jest super).
W praktyce:
Nie osiadamy na laurach, a wykorzystujemy ten moment na produkcję językową. Możecie nagrać podcast dla rodziny, znaleźć kumpla do rozmów w obcym języku o wszystkim i o niczym, pomóc dzieciakom, znajomym, zrobić coś czego nie zrobilibyście w waszym języku ojczystym (np. napisać piosenkę, wiecie jak to jest z tymi angloamerykańskimi, dużej konkurencji nie macie). Najważniejsze, żeby nie rozstawać się z językiem, a im różniej będziecie go używać, tym łatwiej będzie wam w prawdziwej komunikacji.
Ludziczki, kombinujcie ze WSZYSTKIMI poziomami Taksonomii Blooma na WSZYSTKIE możliwe sposoby. Nie pomijajcie gramatyki, słówek, pisania, analizy, kontekstu, bo wszystko jest niezbędne. Wszystko zależy od tego na jakim poziomie języka jesteście. Jeśli dopiero zaczynacie, skupcie się na poziomach 1 i 2. Po tej fazie rozumienia, poczujecie, że przyjdzie czas na bardziej świadomą naukę (poziomy 4 i 5), a później komunikację (poziom 6).
Do ćwiczeń z każdego poziomu dodajemy szczyptę chęci, dyscypliny, czasu i możemy się delektować popisową dwujęzycznością.
Čusanky, M.